O ucieczce od dokonywania świadomych wyborów.
Erich Fromm w swojej bardzo przejmującej książce „Mieć czy być” zauważa, że żyjemy w przekonaniu, iż panujemy nad swoim życiem. Jednakże z czasem możemy obudzić się w nim i z przerażeniem dostrzec, że nasze myśli, uczucia czy gusta nie należą do nas. Upatruje on przyczyny tego stanu rzeczy nie tylko w świecie zewnętrznym, ale także we właściwościach człowieka jako żywej istoty. Struktura, na jakiej oparta jest współczesna cywilizacja, rzeczywiście bywa bardzo niesprzyjająca dla rozwoju osobistego, ale nie umniejszajmy faktu, iż sami także odpowiadamy za to, że zostaliśmy pozbawieni prawdy o sobie oraz zatraciliśmy naszą autentyczność.
Od czego, do czego i dlaczego uciekamy?
Bezsprzecznie każdy potrzebuje poczucia bezpieczeństwa oraz dąży do osiągnięcia tego bezpiecznego stanu na drodze zapewniania sobie komfortu i unikania zagrożeń. Wytrącenie się ze stanu względnego spokoju wiąże się często z paletą trudnych i nieprzyjemnych odczuć. Zarówno takie sytuacje, jak i związane z nimi emocje są nie do uniknięcia. Jednakże istnieje możliwość, aby ominąć te wszelkie niemiłe uczucia, nie pozwalając im zaistnieć w naszej świadomości. W ten oto sposób unikanie konfrontacji z mało przyjemnymi odczuciami, takimi jak choćby nuda, smutek czy złość, stopniowo staje się naszą strategiczną i podstawową umiejętnością. Niewiele brakuje już by całkowicie wyjść z trybu bycia, a wejść w niemal permanentny tryb działania. Jeszcze chwila i nim się spostrzeżemy, jesteśmy już na autopilocie.
Halo, czy leci z nami pilot?
Nawyki upraszczają nam życie i pozwalają na oszczędniejsze dysponowanie energią. Jednakże z czasem, kiedy czynności nawykowe stają się całkowicie nieświadome, mogą stanowić jedyną dostępną nam reakcję na daną sytuację i sprawiają, że nie jesteśmy świadomi swoich działań i związanych z nimi myśli, uczuć czy doznań. Innymi słowy, czas upływa, a my nie uprzytomniamy sobie w pełni tego, co robimy i jakie stany emocjonalne towarzyszą nam w danej chwili.
To, przed czym uciekasz i tak Cię dogoni.
Cóż, pod pewnymi względami, to co ukryte w nieświadomości jest jak bumerang – i tak do nas wróci, w ten czy inny sposób. Przejawić się to może w sferze zadowolenia z życia, które odczujemy jako niepełne, a także w postaci chorób somatycznych.
Smak chwili, smak życia.
Jeśli do tej pory Twoim jedynym sposobem kontaktu ze sobą było myślenie, może spróbuj inaczej – warto zwrócić uwagę na emocje i inne doznania. Dobrze jest zaakceptować je oraz także fakt, że nie muszą być doskonałe. Idea perfekcyjności jest tylko złudzeniem, a ciągłe porównywanie się może zaprowadzić tylko w ciemny zaułek. Dzięki odżywianiu swoich wewnętrznych zasobów oraz smakowaniu chwili – ze wszystkimi jej walorami i niedoskonałościami, także ze słodyczą i gorzkością, tu i teraz – może nastąpić Twoje ożywienie czy też przebudzenie się do własnego życia.
Praktyka uważności, czyli Mindfulness.
Powyżej opisane podpowiedzi są elementami z obszaru praktyki uważności, która jest wyrazem zainteresowania sztuką uważnego życia. Prowadzenie uważnego życia wiąże się ze świadomym nakierowaniem uwagi czy zaciekawienia ku wybranym sprawom oraz nadawaniem nowego kształtu naszemu podejściu do życia. Warto zaznaczyć, iż nastawienie do życia nie powinno być tożsame tylko z pozytywnym myśleniem, gdyż pod pewnymi względami ogranicza ono dostęp do naszych wewnętrznych zasobów. Ponadto, mindfulness nie jest żadnym systemem filozoficznym ani duchowym. To zespół technik korzystnie oddziałujących na zdrowie psychiczne i fizyczne człowieka oraz zachowanie równowagi pomiędzy umysłem i ciałem. Techniki te pomagają także m.in. zredukować stres oraz odprężają i uspokajają, a także obniżają ciśnienie krwi. Zalet wynikających z ich zastosowania jest bardzo wiele.
Midfulness czyli inaczej obecność, uważność, świadomość naszych myśli, emocji, uczuć, ruchu.
Obserwacja bez chęci zmiany czegokolwiek i bez chęci zatrzymania czegokolwiek. Doświadczenie,
które możemy zakwalifikować do kategorii mindfulness to takie, w którym jesteśmy w pełni, nasz
umysł jest wolny od analizy, a my po prostu doświadczamy chwili w pełni np. jedząc obiad,
biegając, skacząc na bungee, jadąc nartach.
Przesłanie zachęcające do praktykowania uważności.
Praktyka uważności nie kłóci się z żadnymi poglądami ze sfery religii czy nauki. Nie ma dla niej znaczenia także kontekst kulturowy. Pozwoli ona Tobie skoncentrować się na tu i teraz, zamiast zwracać Twoją uwagę ku rozpamiętywaniu przeszłości czy snuciu planów na przyszłość. Dzięki temu nie umkną Ci chwile, z których czerpiesz moc dla swoich zasobów wewnętrznych i z których przecież składa się życie. Dlatego właśnie, bądź uważny.
„Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz”
Paolo Coelho w książce „Być jak płynąca rzeka”.
Aleksandra Kotwicz